czwartek, 22 września 2016

Historia jednej tamy i jednego monastyru


Droga Podgorica Sarajewo obfituje w niespodzianki. 
O tym, że jest malownicza i piękna już pisałam. Spodziewaliśmy się oczywiście gór, bo umiejętność czytania map nie jest nam obca, ale nie wiedzieliśmy, że będą tak urokliwe, i że jazda wykutą w skale drogą będzie tak emocjonująca. 
Dwie rzeczy zwróciły naszą uwagę na tej trasie: zapora Mratinje i Monastyr Pivski. Obie budzą podziw i szacunek dla wykonanej przez ludzi pracy.
Zapora powstała w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Tama jest jedną z największych w Europie.  Ma 220 metrów wysokości. U podstawy jest grubsza niż szersza, bo ma 30 metrów długości, a 36 grubości. Przegrodzenie rzeki Piva spowodowało powstanie wielkiego jeziora o powierzchni ponad 12 kilometrów kwadratowych. Ileż tam musiano wlać betonu.

Dojeżdżamy do tamy

Beton

Jezioro Pivskie przy tamie
Nad rzeką Pivą od XVI wieku stał monastyr właśnie Pivskim od nazwy rzeki zwany. Zalanie kanionu oznaczało koniec monastyru, unicestwienie męskiego, prawosławnego klasztoru, największego takiego obiektu w Czarnogórze. Ale jak to mówią: chcieć to móc, więc i tutaj dano radę. Jak nam opowiedział przemiły człowiek którego spotkaliśmy na terenie klaszoru, całą budowlę rozebrano. Kamień po kamieniu. Pocięto na kawałeczki, a każdy kawałeczek ponumerowano.

Numery na kamieniach są widoczne do dzisiaj
 Następnie, po przeniesieniu wszystkiego na nowe miejsce monastyr pieczołowicie odtworzono. Dziś nadal służy mnichom, wiernym, a turyści mogą podziwiać piękną cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej . 
Nasz miły przewodnik zapytał skąd jesteśmy. Bardzo ucieszył się, że z Polski. Ma przyjaciół z naszego kraju. Kupili w Czarnogórze fabrykę boksytów - opowiadał. Pokazał nam też dziwne wejście usytułowane na przeciwko ikonostasu. Tutaj wchodzili ludzie chowający się przed Turkami. Ukrywali się między podwójnymi ścianami monastyru.
Tędy wchodzono między podwójne ściany ukrywając się przed Turkami
Sama cerkiew jest piekna i bogato dekorowana, jak wiekszść monastyrów. Malowidła ścienne to styl bizantyjski, ikonostas włoski - przekonywał nasz gospodarz.


Cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej

Cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej - freski

Cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej - inkrustowane drzwi

Cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej - freski

Cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej - sklepienie
Trochę żal, że w Czarnogórze spędziliśmy tam mało czasu. Tylko pozostało do zobaczenia, ale to oznacza, że trzeba tam wrócić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz