Droga Podgorica Sarajewo obfituje w niespodzianki.
O tym, że jest malownicza i piękna już pisałam. Spodziewaliśmy się oczywiście gór, bo umiejętność czytania map nie jest nam obca, ale nie wiedzieliśmy, że będą tak urokliwe, i że jazda wykutą w skale drogą będzie tak emocjonująca.
Dwie rzeczy zwróciły naszą uwagę na tej trasie: zapora Mratinje i Monastyr Pivski. Obie budzą podziw i szacunek dla wykonanej przez ludzi pracy.
Zapora powstała w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Tama jest jedną z największych w Europie. Ma 220 metrów wysokości. U podstawy jest grubsza niż szersza, bo ma 30 metrów długości, a 36 grubości. Przegrodzenie rzeki Piva spowodowało powstanie wielkiego jeziora o powierzchni ponad 12 kilometrów kwadratowych. Ileż tam musiano wlać betonu.
Dojeżdżamy do tamy |
Beton |
Jezioro Pivskie przy tamie |
Numery na kamieniach są widoczne do dzisiaj |
Nasz miły przewodnik zapytał skąd jesteśmy. Bardzo ucieszył się, że z Polski. Ma przyjaciół z naszego kraju. Kupili w Czarnogórze fabrykę boksytów - opowiadał. Pokazał nam też dziwne wejście usytułowane na przeciwko ikonostasu. Tutaj wchodzili ludzie chowający się przed Turkami. Ukrywali się między podwójnymi ścianami monastyru.
Tędy wchodzono między podwójne ściany ukrywając się przed Turkami |
Cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej |
Cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej - freski |
Cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej - inkrustowane drzwi |
Cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej - freski |
Cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej - sklepienie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz