czwartek, 25 sierpnia 2016

Przez Słowację do Budapesztu.


Jest 21 20, a więc trochę późno. Do Budapesztu dotarliśmy bez większych problemów, chociaż droga zajęła nam więcej czasu niż się spodziewaliśmy. Wszystko dobrze szło do "zakopianki". 25 kilometrów do Rabki zajęło ponad godzinę. Nie było stłuczek, wypadków, żadnych zatorów drogowych, jedynie sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniach.
Z Chyżnego przez Słowację do Budapesztu też się nie pomknie. Prawie 300 kilometrów ale krętą, górską drogą. Stosunkowo ruchliwą i niezbyt szeroką, malowniczą i piękną, ale wolną. I tak to zeszło.
Jesteśmy na kempingu Arena. Samochód, dwie osoby i elektryczność 4500 forintów. Miejsce fajne, bo łatwo tu trafić. Sam kemping jest niewielki ale zadbany. Jesli komuś nie przeszkadzaja startujące nad głową samoloty (niedaleko jest lotnisko) i jeżdżąca po głowie kolejka dowozowa ( tory są tuż, tuż) to polecam.

arenacamping.eu

1 komentarz: