poniedziałek, 5 grudnia 2016

Bagnoregio - miasto które spada




Był rok 2008, późne, wrześniowe popołudnie. Słońce już powoli zbierało się do snu, świeciło jednak ostro i mocno. Wolnym krokiem przeszliśmy dosyć długi mostek dla pieszych (dawniej wchodziło się po nieistniejącej już tufowej przełęczy) i weszliśmy do miasta. Dziwne uczucie namacalnego przemijania jakie nas ogarnęło pamiętamy do dzisiaj.

Bagnoregio zbudowane na tufowej skale

Bagnoregio powoli spada na dół

Wiele domów w Bagnoregio już niedługo zniknie

Widok z miasta na parking
Mijaliśmy rozpadające się, ziejące pustymi oczodołami okien domy, ruiny porośnięte trawą, resztki ludzkiej egzystencji, która spadła w przepaść. Usuwające się, tufowe podłoże, niczym połamany kręgosłup, nie pozwalało domom trwać. Miasto, które umiera – tak jest nazywane. Civitas di Bagnoregio to jedno z najdziwniejszych miejsc, w jakich byliśmy we Włoszech.

Senne centrum

Bardzo klimatyczne...

... ale smutne i opuszczone

Kościół w Bagnoregio

Resztki gospodarstw w Bagnoregio

W Bagnoregio

Uliczki są wąziutkie i malownicze

Malutkie śródmieście, bo już tylko ono istnieje, jest jak piękne dzieło sztuki, które można zamknąć w dłoniach. Wąskie, malownicze uliczki, kamienne, średniowieczne domki, kościół w centrum, kilka knajpek, kilku leniwie snujących się turystów i zaledwie kilka zamieszkujących je rodzin utrzymujących się z turystyki. Po przejściu całej miejscowości (zajmuje to zaledwie kilka minut) nagrodą jest cudowny i trochę niesamowity widok na dolinę Tybru. Jednak uczucie powolnego odchodzenia w przeszłość nie opuszczało nas ani na chwilę. Może przez wszechobecną ciszę.

Widok z miasta jest niesamowity

Zaułki Bagnoregio

Uliczka w Bagnoregio

Miasto założyli dwa i pół tysiąca lat temu Etruskowie. Zbudowane na bardzo nietrwałej, wulkanicznej, tufowej skale domy już w XVI wieku zaczęły spadać. Silne trzęsienie ziemi jakie wystąpiło pod koniec wieku też poczyniło spustoszenia. Ludzie zaczęli przenosić się na przedmieścia.

Niezapomniany widok
Civitas di Bagnoregio leży sto dwadzieścia kilometrów na północ od Rzymu, w prowincji Viterbo, w regionie Lacjum. Jadąc drogą E35 z Florencji do stolicy Włoch warto tam wstąpić, poświęcić półtorej godzinki na zwiedzanie. Widok jaki ukazuje się po minięciu współcześnie zamieszkanych rejonów miasta jest nie do opisania. Trzeba samemu zobaczyć.
Nie wiemy jak Bagnoregio wygląda dzisiaj, po ośmiu latach od naszej wizyty. Może ktoś z Państwa tam niedawno był, zrobił zdjęcia? Będziemy wdzięczni za kilka słów informacji. Civitas di Bagnoregio zostało wpisane na listę 100 najbardziej zagrożonych erozją miejsc na świecie. Czy uda się je uratować?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz