Fiszor to niewielka, meandrująca starorzeczem Bugu, rzeczka. Odkryliśmy ją w styczniu ubiegłego roku i od tatmej pory często nad jej brzegi wracamy. Mimo, że Warszawa jest stosunkowo niedaleko, że w niektórych miejscach zza lasu dobiega monotonny szum drogi szybkiego ruchu, a na okolicznych łąkach z każdym rokiem przybywa domków letniskowych, nad Fiszorem jest jeszcze zdumiewająco dziko i pięknie.
Byliśmy tam w styczniu ubiegłego roku Tutaj znajdziecie naszą relację z tamtego wypadu. Dzisiaj jest nad Fiszorem tak: